Czasem własne ściany nie pomagają

Choć w minionej kolejce wszystkie nasze drużyny rozegrały swoje mecze we własnej hali to niestety tym razem nie była ona szczęśliwa dla naszych graczy.

Zaczęło się od wielkich emocji w środę, kiedy po emocjonującym meczu i świetnym wyniku do przerwy, ostatecznie nasz zespół juniorów  przegrał z drużyną z MKS Olimpia Piekary Śl. 28:29 (17:12).

UKS 31 Rokitnica - Olimpia Piekary
W sobotę w 7 kolejce rozgrywek juniorzy młodsi  zostali pokonani przez zespół UKS MOSM Bytom 30:37 (15:17).  Po wyrównanej pierwszej połowie, w drugiej części spotkania niestety zabrakło sił naszym zawodnikom – widać efekt krótkiej ławki.

UKS 31 Rokitnica - MOSM Bytom

W poniedziałek w 6 kolejce rozgrywek młodzicy  zmierzyli się z lokalnym rywalem, liderem grupy – drużyną SPR Pogoń 1945 Zabrze. Po słabszej pierwszej części spotkania, w drugiej połowie nasi zawodnicy nawiązali walkę z zespołem Pogoni jednak nie udało się już nadrobić strat. Ostatecznie przegraliśmy 20:35 (5:16).

UKS 31 Rokitnica - Pogoń Zabrze
Wszystkie mecze były bardzo emocjonujące i nie można odmówić naszym zawodnikom zaangażowania i woli walki za co serdecznie im dziękujemy.

Dziękujemy również kibicom za liczny udział w spotkaniach i gorący doping oraz…. komentarze na naszym fanpage’u FB. Pozwolimy sobie przytoczyć jeden z nich.

 

Dla tego meczu zrezygnowaliśmy z cudnej imprezy w górach. Wspierać najbliższych to nasze rodzinne motto.
Choć wygrać się nie udało, to wiemy, że z każdym meczem, z każdą wygraną i porażką nasze dzieci te własne i te przysposobione ? są coraz silniejsze tak fizycznie jak i psychicznie.
Ci młodzi ludzie łączą pasję do sportu z walką w życiu codziennym, tj. ze szkołą, obowiązkami domowymi, no i ukochaną rozrywką przeważnie przed komputerem ???, ale ja też kochałam szpilać na moim bombowym ATARIKU ???.

Niech nikt nie waży się krytykować dzisiejszej młodzieży zanim jej nie pozna. Oni są fantastyczni, czasami naburmuszeni, czasami rozbrajający, że łezka kręci się w oku.  Porównujemy ich do nas… ale tak szczerze, kto z nas miał tyle zajęć co oni??? Pewnie są tacy, ale nieliczni.
Chłopcy trenują 4 razy w tygodniu, dwa razy w tygodniu mają mecze ligowe, są jeszcze zajęcia dodatkowe no i wymagamy żeby chociaż w domu pomagali.
Pamiętajmy, że my przychodząc do domu chcemy odpocząć, oni również  ???
Chcę tylko powiedzieć, że młodzież którą mam przyjemność znać jest wspaniała i dobrze by było, żebyśmy my dorośli od czasu do czasu im to powiedzieli.